Hej!
Miałam nie pisać tego posta, ale jednak nie wytrzymałam.
Czy mieliście kiedyś tak że wiele rzeczy was dołowało? Nawet jakieś głupoty.
Nie wiem dlaczego, lecz niestety w tym roku szkolnym stało się tak że nasza klasa nie mogła pojechać na zieloną szkołę (z resztą przez klasy 4-6 byliśmy tylko raz na zielonej szkole), a niedawno na stronce naszej szkoły na facebooku pojawiły się zdjęcia i filmik z zielonej szkoły na którą wyjechała równoległa klasa. Gdy obejrzałam ten filmik zrobiło mi się przykro że to nie nasza klasa tam jest. Czy to jest dziwne, czy normalne że zrobiło mi się smutno?
Nie umiem sobie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ ostatnio dość wiele rzeczy mnie smuci.
Czy wy też tak macie, że wpadacie czasem w totalnego doła?
PS. Czy chcielibyście post ,,Rzeczy bez których nie ruszę się z domu'' ?
Wiem co czujesz. To znaczy, akurat takiej sytuacji identycznej jak ty nie miałam, ale rozumiem, jak się czujesz. Każdy z nas ma problemy. Codziennie ktoś ma problem. Ale problemy są po to by je rozwiązywać. Jest ci smutno, ponieważ inne klasy pojechały na fajną wycieczkę z fajnymi osobami, a ty nie. Gdy znów poczujesz falę smutku i goryczy pomyśl o czymś przyjemnym: o czekoladzie, twoim ulubionym miejscu lub o spełnieniu swojego największego marzenia. Zjedz lody lub coś co lubisz. Urządź sobie godzinę przyjemności i błogiego luzu. Odpocznij. Zrób coś, czym odgonisz niemiłe myśli. Może jakaś dobra książka lub ciekawy film?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś pomogłam :)
Powodzenia <3
PS. Chętnie przeczytam taki post na twoim blogu :)